Drugi tydzień z życia maluchów
19.08. - 25.08.2006 r.



25.08.2006 r.



Pyszności tu mama rozdaje.
Kto pierwszy ten... wybiera
lepsze miejsce "przy barze".


Baltimore wsłuchany w szept Bahamy.

Całe towarzystwo
w stanie "mlecznego upojenia".

Pora obiadu.

A tak wyglądamy po obiedzie.

Pozostali śpią..., a ja jeszcze pracuję!

 

22.08.2006 r.

Wszystkie maluszki mają już pięknie wybarwione na czarno noski.
Na poduszkach maleńkich łapek jest coraz mniej "różu",
a zaczyna dominować na nich kolor czarny... czyli maluchy powoli "dorośleją".
Nasze "miniaturki " goldków uspokajają się już brane na ręce podczas lamentu za mamą...
(w I tygodniu było to nie do pomyślenia,
a że głosiki już mają "że ho, ho" to jest to baaardzo pozytywny postęp).
Przytulane, głaskane zasypiają w naszych objęciach,
gdy Gabi wychodzi na spacer, a one potrzebują miłości i opieki.
Usłyszeliśmy już pierwsze "szczeknięcia" :-)
Machanie ogonkami podczas jedzenia to też codzienność...
Są z nami 24 godziny na dobę...
to niesamowite obserwować ich rozwój i zachodzące zmiany.
8 maleńkich goldków, z których każdy jest inny...



Brava - uśmiechnięta mordka,
czyli psinka jest szczęśliwa:-)


Brava w promieniach słońca...

Bahama w poszukiwaniu...
wiadomo czego :-)

Borland - z pełnym brzuszkiem
jest wyjątkowo grzeczny.

Borland - śpiący "psi aniołeczek"

Banderas - najspokojnieszy z chłopaków.

Baya - elegancka dama :-)

20.08.2006 r.



Boston & Bond
w braterskim uścisku


Dziewczyny.
Od lewej: Baya, Brava i Bahama.

Dziewczyny... ujęcie drugie.

Zaspana Bahama.

Śpiąca Brava

Baya - super śpioch

Baltimore - kochany smyk

 

19.08.2006 r.



W odwiedziny do piesków przyszły Pati i Mati,
więc maluszki miały pierwszy kontakt
z dziećmi i osobami "z zewnątrz".


Gabi po wylewnym powitaniu gości
z dumą prezentuje maluchy...

Dziewczynki z wielką radością
głaskały wszystkie pieski.

Mati siedząc paluszkiem wskazuje
pieska do głaskania...
po chwili "wybraniec" jest już tuż obok.

Mati & Bond

Mati & Bahama
Dwie dziewczyny nawiązują kontakt...

Pati szuka podobieństwa piesków
z własnymi pluszakami.



Podobieństw jest wiele, ale...

...moje pluszaki tak nie mlaskają.

 

Mati ćwiczy z Gabi
umiejętność skupiania uwagi...
(na ciastku)

 

Ciastko w ręku Martynki
to dla Gabi pokusa nie do odrzucenia...
Mati z ufnością wyciąga rączkę do pieska
i... po chwili po ciastku nie ma śladu :-)

 


Wstecz