Przesyłam kilka fotek Dori i jej ulubionej koleżanki - Donny :)

Właśnie wróciliśmy z Dori ze szczepienia. Okazało się, że również dziś u tego samego weterynarza w Bielsku-Białej był jej brat :)

Dori już całkowicie się u nas zadomowiła. Jest niesamowicie pojętna, bardzo szybko się uczy. Jedyna wada, to to, że niestety czasem sika na dywany ... ale staramy się ją chwalić za załatwianie się na podkładach, mam nadzieję, że to chwilowy kryzys :)

Dori z dziećmi radzi sobie super, dzieci z nią również coraz lepiej :) Najwięcej czasu spędza z Karinką i widać, że ją lubi. Z kolei z najstarszą Patrycją uwielbia gonić po całym domu, biegać za piłeczką, itp.

Z kotami zachowują neutralność. Powoli przyzwyczają się do swojej obecności. Póki co koty wolą chodzić górą, co Dori denerwuje bo nie może do nich dołączyć :) Ulubiona zabawka Dori to koci drapak. Obgryza go, bawi się sznurkami, śpi na pluszowej podstawie. Wyraźnie lubi to miejsce.

Mała strasznie szybko się uczy! Komenda siad opanowana jest do perfekcji, w 90% reaguje na "choć tu" i w 80% na "leżeć". Że w nocy się śpi załapała już drugiej nocy - po położeniu leżeć i zachęcie do spania, zachowywała się bardzo cicho aż do rana.

Noc minęła w miarę spokojnie. Najpierw mała (chyba Dori) nieco piszczała i chciała do łóżka, ale nie reagowaliśmy. A gdy położyła się na swoim miejscu, pogłaskałam ją i pochwaliłam. Potem jeszcze dwa razy pisnęła i trochę się bawiła - ale sama. Generalnie większą część nocy przespała ładnie.

Zjadła śniadanko, załatwiła się no i zapoznała z rodziną :)

Najpierw próbowała skakać na Karinkę, ale po trzykrotnym upomnieniu - przestała i bawi się z nią jak z innymi, tj. czterema łapami na podłodze.

Generalnie wszystko jest w porządku :)

Pozdrawiam

Gabriela