Santana CARINO
SUENO
w nowym domku: Sunny
Serdecznie
dziękujemy właścicielom Santany/Sunny za gorące relacje
z pierwszych godzin i następnych miesięcy pobytu maleństwa w nowym domku.
Oto one:
Fotorelacja 7: zima 2010
Witamy Gratulujemy nowej gromadki. Mordka od cioci Sunny dla maluchów i młodej mamusi. W załączeniu
kilka zdjęć. Pozdrawiamy |
Fotorelacja 6: ferie zimowe 2008/2009
|
|
|
![]() |
![]() |
|
|
Fotorelacja 5: zima 2008/2009
|
|
|
![]() |
![]() |
|
|
Fotorelacja 4:
|
|
|
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|
|
W
listopadzie 2008 odbyło się rodzinne spotkanie - Gabi i Niki przybyły
z wizytą do Sunny Właścicielom Sunny serdecznie dziękujemy za wspaniałe przyjęcie oraz mile spędzony czas! Relacja Gabi i Niki - tutaj! |
Fotorelacja 3: Gabi i Niki z wizytą u Sunny
|
|
|
![]() |
![]() |
|
|
Relacja 2:
Witam
moje dawne stado. |
|
|
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|
|
Relacja 1:
W drodze do domu miało być tak - Sunny kulturalnie i bezpiecznie - w pudełku. Ale sunia szybko zweryfikowała nasze pojęcie o przewożeniu jej samochodem J Całą drogę siedziała na naszych kolanach - moich i Oli, tym bardziej, że przez pierwsze piętnaście minut bardzo płakała. Później, na szczęście, uspokoiła się i przespała resztę drogi. W
domu - bardzo ostrożnie - zwiedziła te pomieszczenia, które chciała.
Nie wchodziła do ciemnych pokoi. Dziś zna już wszystkie, choć najlepiej
czuje się w dużym pokoju i w kuchni. Dziś było też nieźle - 90% JJ. Póki co, Sunny jest bardzo spokojna, regularnie bawi się z nami, je (wczoraj był z tym mały problem) i zasypia. W pełni zaakceptowała swoje legowisko. Chyba trochę jednak tęskni za mamą, bo wtula się w nas i szuka cycka. Chodzi za nami niemalże krok w krok. Bardzo dobrze zniosła wizytę u weterynarza. Serdecznie
pozdrawiamy wszystkich i jeszcze raz życzymy dobrego |
![]() |
|
|
|
|
|