Gabi nad morzem...
sierpień 2005 r.

Wstecz


Jak było nad wieeelką wodą? Cóż, na pewno pracowicie....
Pomagałam trzepać koc po zakończonym plażowaniu, przynosiłam patyczki,
wyławiałam piłeczkę, która "wpadała" do morza, czule witałam plażowiczów i psiaki,
z którymi szalałam wszędzie wokół...
Przede wszystkim jednak pilnowałam mojego stada,
aby się nie zgubiło wśród tych milionów ziarenek piasku:-)
Fotograficzny skrót poniżej. Zapraszam do obejrzenia...

Wstecz