Superio PUERTO RICO
w nowym domku: Baster

Serdecznie dziękujemy właścicielom Superio/Basterka za gorące relacje
z pierwszych godzin pobytu maleństwa w nowym domku. Oto one:


Relacja 5:

Witam
[...]
Jeśli chodzi o Basterka to młody rozwija się prawidłowo, został nawet pochwalony za piękną sylwetkę podczas wizyty u weterynarza. Obecnie zostaliśmy sami bo pan wyjechał na długą delegacę i każdą wolną chwile spędzamy na pieszych wycieczkach. W załączniku przesyłam zdjęcia z wyprawy na Dębowiec i na Kozią Górkę z kolegą Tobim.


 

 

Relacja 4:

Witamy serdecznie
Korzystając z pięknej pogody w pierwszy kwietniowy weekend postanowiliśmy wybrać się na wycieczkę w pobliskie góry.Trasa wiodła przez Cygański Las na Kozią Górkę. Do Cygańskiego lasu postanowiliśmy podjechać autobusem, była to pierwsza przejażdżka Bastera. Nie było żadnych problemów z wejściem na pokład a przez całą drogę Baster był bardzo grzeczny.

Kiedy dojechaliśmy na miejsce mały mógł już swobodnie biegać po lesie. W drodze na Kozią Górkę nasza psina biegała jak szalona za patykami i nie oparła się pobliskiemu strumykowi,ale mimo tego całego luzu zawsze obracał się i pilnował czy idziemy za nim. Największa radochę miał kiedy wytarzał się w końskich odchodach :) co niekoniecznie było tak radosne dla nas. Po powrocie do domu padł ze zmęczenia i całe popołudnie przespał przybierając coraz to dziwniejsze pozy podczas snu.

W Wielkanoc powtórzyliśmy naszą wycieczkę, ale tym razem postanowiliśmy pochodzić po lesie nie zachodząc do schroniska. Powtórzyliśmy przejażdżkę autobusem z której Baster był bardzo zadowolony.

W załączniku przesyłamy zdjęcia z życia codziennego i z odwiedzin naszych znajomych i ich córeczki Beti.

Pozdrawiamy serdecznie

Kasia, Piotr i Baster

 

 

 

 

Relacja 3:

Wakacje 2008 i dzień powszedni

 

 

 

Relacja 2:


Baster z wizytą u Gabi & Niki
Dziękujemy p. Kasi i p. Piotrowi za wizytę!
Więcej tutaj!

 

Relacja 1:

Witam Pani Ewo
Już jesteśmy w Bielsku, wróciliśmy w środę, ale jeszcze nie możemy się pozbierać. Baster bardzo dobrze zniósł podróż do rodziców jak i drogę powrotną.
Jak już wsponinałam wcześniej, pierwsze dni w nowym domu minęły spokojnie, mały nie płakał, ale budził się parę razy w nocy i chciał się bawić. Jak tylko wszedł do mieszkania zrobił kupkę prosto na podkład (za co został pochwalony głaskami) po czym zajął się poznawaniem nowego
domu. Z jedzeniem karmy jest już dobrze, przestaliśmy mu ją namaczać i ku naszemu zdziwieniu je ją chętniej. Kiedy przyjechaliśmy do rodziców, wszyscy domownicy byli nim zachwyceni, Baster z każdym chciał się przywitać i wcale nie bał się większej ilości ludzi. Szczekał tylko wtedy kiedy chciał wyżebrać jedzonko ze stołu.
Wczoraj byliśmy u weterynarza na drugim odrobaczaniu. Pan doktor powiedział, że jest wszystko wporządku a piesek rozwija się prawidłowo. Waży 5400.
Przesyłamy parę zdjęć.
Pozdrawiamy
Kasia, Piotr i Baster


 

 

 

 


statystyka