Gabi pod Baranią Górą
maj 2005 r.

Wstecz

Strona główna Galerii

Ze Stecówki musiałam pokonać dwa wzgórza.
Trasa prześliczna.

Cóż to za gąszcze?

Powalone nawałnicą pnie drzew.

Wkrótce zaczęly się błotne zabawy.

Moi dwunożni patrząc na mnie
robili dziwne miny...
Ciekawe dlaczego?

Spójrzcie ile przeszkód do pokonywania,
gałązek do gryzienia, błotka do taplania...

A co to?
Śnieg? Czy miraże już mam ze zmęczenia?

Och, co to było za przeżycie w środku maja.

Pani pozwoliła mi się wykąpać...

Woda taka jakby trochę chłodna...

Kto ma ochotę popływać?
Zapraszam do mnie.

Koniec przyjemności. Pora na ląd.
Znowu jestem prawie czysta :-)

Pamiątkowe zdjęcie
na tle schroniska...

O, o! Chyba zasypiam :-)

Wstecz