Gabi i schronisko... Nad Łomniczką
sierpień 2005 r.

Wstecz

Strona główna Galerii

Przed nami ciernista i kamienista droga.
Macie ochotę iść ze mną?
Ja prowadzę.

Ciernie odgarniałam na boki.

Udawałam chojraka na krawędzi przepaści.

Wspinałam się po szczeblach
drabiny społecznej.
To na razie szczebel najniższy...

Wypiłam hektolitry wody.

I znowu paliłam dłuugą fajeczkę.
(Uwaga: Palenie szkodzi zdrowiu)
Ja to robiłam na niby.

Ucieszyłam się widząc tę chałupinkę.

Spotkałam kolegę.
Sztywny był jakiś.
Krzyknęłam: Berek!
A on stoi... jak słup.

Wstąpiłam na chwilę do środka.
Przekąsiłam i dałam się wypieścić.
Hej! Tutaj lubią ładne pieski.

Chwilę powygrzewałam się
na polance obok schroniska
i ruszyliśmy dalej.

Wstecz