Gabi na Równicy
luty 2005 r.
|
Nowe
zadanie?
|
Cóż, tutaj ich nie ma...
|
|
![]() |
Tam
też ich nie było...
|
Przy
okazji sprzątnęłam
|
|
|
Brnęłam po szyję w śnieżnym puchu...
|
Spytałam o nich napotkanego goldena...
|
|
![]() |
Hej
ho! Hej ho!
|
Wyciągam,
nosem włócząc po śniegu.
|
![]() |
![]() |
Już niemal wyciągnięci z głębokiej przepaści.
|
A
teraz powrót do ciepłego schroniska. |
|
![]() |
O! Tutaj ich doprowadziłam.
|
I na ciepłą strawę zasłużyłam!
|
|
|
Pożegnalne
spojrzenie na zaśnieżone knieje...
|
|