Gabi i schronisko Samotnia
sierpień 2005 r.

Wstecz

Strona główna Galerii

Zmęczona "lekko" wyczynami na "mrowisku"
schodziłam kamienną ścieżką.
A w dole już widać to
niezwykłe schronisko...

Widok jeziorka zapierał dech.
Obok na polance
najstarsze polskie schronisko górskie!
Zatem, po kamyczkach szybko w dół!

I już jestem.
Tutaj sama się ustawiłam do zdjęcia...

Jeziorko - marzenie... zaliczyłam!
Kąpiel w takiej okolicy
i po takich trudach podróży
to szczyty luksusu!

Łowiłam swoją piłeczkę,
ale tak naprawdę pilnie rozglądałam się
za przedpotopową odmianą rybek,
które w tym nienaruszonym zbiorniku
zachowały się do dzisiaj.

Ech, szkoda wzroku.
Te rybki chyba przezroczyste były.
Z piłeczką jestem już prawie na brzegu.

A w ten sposób dzielę się z resztą stada
moją radością z pływania.

Upewniam się jeszcze czy trasa jest właściwa
i pędzimy co sił w łapach prosto do miski.

Rzut oka na Pielgrzymy (skałki).
Z daleka, bo już poźno.

I pożegnalny na UFO...
Pa, pa do następnego razu.

Wstecz