Gabi i Stecówka
maj 2005 r.

Wstecz

Strona główna Galerii

Zapowiada się dzień pełen przygód.
Dyszę sobie ze zniecierpliwienia.
No, idziemy już?

Parno i słonecznie, słowem suuuper!
Tutaj ogrzewam swoim delikatnym
ciałkiem całkiem zimne kamyki.

W pewnej chwili coś białego
przyciągnęło moją uwagę.
Na polance ukrytej pośród drzew...
znalazłam prawdziwy śnieg!

To ja go przywitałam
na prawym boczku...

... i noskiem

i na lewym boczku :-)

Do pełni szczęścia brakowało mi tylko...
Ciap! Ciap!
I'm loving it :-)



Podobno kąpiel błotna
świetnie wpływa na umaszczenie.
Teraz będę jeszcze piękniejsza!

Tak to ja... nie poznajecie?
Przeliteruję: G. A. B. I.

Oto mój nowy wizerunek:
a'la Ninja!
Kto potrzebuje pomocy?

No dobrze...
Już jestem poważna.


Co myślicie o moim debiucie w balecie...
Moim partnerem jest pień drzewa!
Przysadzisty troszkę, ale ja jestem zgrabniutka!

Czekajcie, ja zawsze biegnę pierwsza!

Schronisko
takie niepozorne i maleńkie...

Cel wyprawy osiągnięty!
Ja i schronisko Stecówka w tle.

Zauważyłam z daleka goldena.
Tylko mrugnęłam do niego oczkiem,

a on od razu przybiegł się ze mną witać :-)

Piękny ten goldek!
Niestety, nie pamiętam jak się wabi :-(
Starzeję się chyba, czy coś...

Goldek poszedł ze swoim stadem...
Smutno troszkę...

Ale pędzimy dalej!
Kierunek: Barania Góra

Wstecz