Gabi biega po Szrenicy
sierpień 2005 r.

Wstecz

Strona główna Galerii

Wsadzili mnie jak worek ziemniaków
i kazali podziwiać okolicę.
Tak? To ja wam jęzor za to pokażę :-)

Jeszcze kawałeczek drogi w górkę.

Tutaj, moi dwunożni, zarządzili odpoczynek
na podziwianie widoczków...
Musiałam więc grzecznie siedzieć.
A moje marzenia? - biegać, biegać i biegać :-)

Nowe zadanie? To lubię.
1. Odnależć!
2. Przywrócić do życia lizaniem!
3. Przyprowadzić do schroniska!
To pestka...

Tylko, czego szukamy?

TRZY ŚWINKI? Hmmm...

Najpierw pilnie nasłuchiwałam chrząkania.
Chrum, chrum?
Chrum, chrum?

Cisza....

Mrówki też pytałam.
Nie była zbyt uprzejma. Nic nie rzekła.

Na skałki zaglądałam... : /

Już krzyczeli: Gorąco! Parzy!
A ja wciąż nie widzę tych świnek...

Oj, dałam się podpuścić...
Trzy Świnki widać w tle za mną
- to skałki.

Powrót do miski też był pełen atrakcji.
Wolałam pędzić dołem, ale odrzekli,
że smycz jest zbyt krótka.
??????

Wstecz