Gabi w poszukiwaniu
złotej kaczki
na
zamku w Toszku
maj 2006 r.
![]() |
Zamek od razu mnie zaintrygował... Z
frontu drobny, niepozorny |
Tędy
trzeba przejść, Uuu! Co to będzie? Co to będzie? |
![]() |
![]() |
Nikt
nie miał pojęcia Lecz
ten widok |
Ślicznie! |
![]() |
![]() |
Oooooo... Ech,
rozmarzyłam się. Do pracy! |
Pilnie
wysłuchałam W
nagrodę ja zostanę pochwalona, |
![]() |
![]() |
Do dzieła! Po
chwili zadumy i zamyślenia |
...przystąpiłam do poszukiwań... |
|
![]() |
To najbardziej ekscytująca część mojej pracy. Biegiem, kłusem, galopem - byle do celu... |
Ten
ukryty kaczor przecież musi jakoś pachnieć! |
![]() |
![]() |
Stop! Przerwa... |
...pędzę
wyprosić troszkę "motywacji" |
![]() |
![]() |
Nie
dajcie się proooossssić! |
Wobec obojętności poczułam coś... |
|
coś... fascynująco... |
|
...pachnącego |
|
![]() |
Już to mam na końcu nosa... |
poczułam ...iiii bęc!!! |
![]() |
![]() |
Hi, hi! Udawałam... 5 sekund poźniej żwawym kłusem... |
...z
nosem przy ziemi |
![]() |
Jestem już blisko... |
|
Ślady wyraźnie prowadzą tutaj... |
![]() |
![]() |
Hop,
czyli skok do stogu sianka |
Hop!
Hop! Hop! |
![]() |
![]() |
Psi... Klapa
z poszukiwań! |
Chyba
jednak poszukam sobie No,
wiecie... |
![]() |
|